niedziela, 29 listopada 2015

Paskudna zima, fantazje wiosenne i ciepły wełniany szal

Nadeszły szare, zimne i mokre dni. Czasami nie chce się człowiekowi wystawiać nosa z bezpiecznego, ciepłego mieszkanka. Ciepły koc, kubek gorącej herbaty z sokiem malinowym i najlepiej zapaść w zimowy sen. Obudzić się wczesną wiosną, kiedy pierwsze, ciepłe promienie słońca otulą zziębnięte policzki, a świat pokryje się nabrzmiałymi pąkami, gotowymi w każdej chwili eksplodować soczystą zielenią, bielą i żółcią.
Ale tak się nie da :)
Właśnie te przenikliwe chłody skłoniły mnie do zmiany repertuaru.
Zamiast naszyjników i ozdób - ciepłe wełniane szale i czapki. Równie strojne i wyjątkowe, a jednak praktyczne i dające niesamowity komfort przebywania w tym niekorzystnym dla zmarzluchów klimacie :) Kto raz otulił się prawdziwą wełną, ten wie jaki rodzaj ciepła ona daje, jaka wyjątkowa energia od niej bije.

Taki oto zestaw, jeszcze w barwach jesieni, niecodzienny, na codzienną szarugę.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz