Osobiście bardzo trudno będzie mi się z nimi rozstać :) Ale mam tak z każdym wyrobem. Wkładam w niego kawałek siebie i potem po kawałku się sprzedaję ;) Na myśl przychodzi mi niezbyt ładne określenie ;PPP A tak serio... zastanawiam się czy wszystkie artystyczne dusze tak mają? Z drugiej strony gdybym nie miała takich odczuć byłabym RZEMIEŚLNIKIEM". a tym nie chcę się stać. Nie chcę iść w komercję, bo od tego tylko krok do masowej produkcji. Fuj! :)
Porobiono i wstawiono do sklepu.
Małe radości podklejone miękkim filcem dla ochrony naszych blatów i mebli. Zawsze zastanawiam się komu dadzą radość :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz